Dodana: 9 czerwiec 2006 08:39

Zmodyfikowana: 9 czerwiec 2006 08:39

Zarabiali na receptach

Podlaski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia badał recepty wypisywane w przychodniach.  

Wnioski pokontrolne są szokujące. Okazało się bowiem, że leki były wypisywane m.in. nieboszczykom. Sprawą zajęła się już prokuratura.
Jak mówi Grażyna Pawelec, rzecznik podlaskiego oddziału funduszu, do jednej z białostockich poradni przyszpitalnych zgłaszali się pacjenci na kontrolę po leczeniu szpitalnym. Dwaj lekarze wypisywali im recepty na drogie leki onkologiczne i stosowane w chorobach przewlekłych.

Pacjenci recept nie brali, tylko pisemnie upoważniali lekarzy do realizacji recept w ich imieniu. A ci je realizowali w jednej aptece.
NFZ zdecydował się wystąpić o pomoc do prokuratury w ustaleniu, co działo się z tymi lekami, czy trafiały do pacjentów i dlaczego chorzy sami nie wykupywali medykamentów.

Urszula Sieńczyło z prokuratury Białystok Północ, powiedziała, że sprawa dotycząca oszustwa i fałszowania dokumentów dobiega już końca.

Jednocześnie też prokuratura wyjaśnia, co działo się z lekami wypisywanymi przez lekarza w innym białostockim szpitalu.

Jak tłumaczy przedstawiciel prokuratury, w dokumentacji medycznej była adnotacja, że lekarz wypisał pacjentowi receptę na dany lek. Te zaś były realizowane już po śmierci chorego. Ten sam lekarz wypisywał recepty chorym idącym na przepustkę. Pacjent, przebywający zaledwie trzy dni po za szpitalem, dostawał leki potrzebne na trzymiesięczną kurację. W tym przypadku refundacja leków kosztowała fundusz ponad 150 tys. zł.

Gazeta Wyborcza

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook